czwartek, 21 lutego 2013

rozdział 6. (+16 )

 rozdział może zawierać elementy erotyczne, brutalne.
czytasz na własną odpowiedzialność. x 

Zbiegłam na dół słysząc pukanie do drzwi.Nikt nie wiedział jak bardzo i dlaczego cieszę się z tego,że dziś sobota. Nie chodziło o to,że to wolny dzień. Chodziło bardziej o to,że nie spotkam Harry'ego i nie będę narażona na jego wybuchy.
To była jedna chwila w której tak strasznie się go bałam, ale nie miałam nawet jak uciec. Serio .
Ja .. Ja pierwszy raz w życiu się czegoś bałam. I to nawet bardziej niż wtedy kiedy mnie obserwował i nie wiedziałam kim jest.
Odetchnęłam głęboko przez usta i uchyliłam powoli drzwi. Otworzyłam nieco szerzej oczy starając się je szybko zamknąć,ale niestety noga "przybysza" uniemożliwiła mi to.
-Nie wpuścisz mnie? -Spytał odgarniając loki z oczu i pociągnął mocno za klamkę. Odruchowo puściłam drzwi.- Coś się stało? Jesteś sama? - Zaczął wypytywać niemal siłą wchodząc do środka.
-Ty sobie ze mnie kpisz ? -Uniosłam brwi patrząc na niego z niedowierzaniem. Wzruszył bezradnie ramionami.- Liżesz się z Jade na przerwie..potem w szkole niemal mi grozisz i .. ty jeszcze tu przychodzisz?
-Jesteś moją dziewczyną..-Zauważył skubiąc dolną wargę zębami i podszedł bliżej mnie. - O to ci chodziło? Serio? Tak bardzo to uraziło twoją dumę? Rozumiem gdybym ją przeruchał,ale proszę cię ! - Machnął tylko ręką.- To nic nie znaczący pocałunek,kochanie.
- Ty jesteś jakiś tępy? - Warknęłam dając upust emocjom. Nie spodobało mu się to. Jego twarz stężała. Wściekał się. - Idź stąd, proszę..-Dodałam już nieco spokojniej na co tylko się zaśmiał idąc do salonu.
Na zdecydowanie zbyt wiele sobie pozwalał.
- No chodź do mnie ! - Krzyknął po chwili. - Jessy..?
-No czego ty chcesz ? - Wyszeptałam opierając się o framugę drzwi tak,że miałam na niego oko.Rozsiadł się wygodnie na kanapie patrząc z zainteresowaniem w telewizor.
-Przepraszam...-Spojrzał w końcu w moją stronę a jego wargi wykrzywił delikatny uśmiech. - Daj mi ostatnią szansę, więcej ci tego kochanie nie zrobię, obiecuję .
Założyłam ręce na piersi. W sumie może jeśli obiecuje to więcej tego nie zrobi? Jesteśmy tylko nastolatkami tak ? To był tylko raz a ja..ja go chyba naprawdę kochałam i nie chciałam stracić.
-Ostatnia szansa..-Pokiwałam delikatnie głową podchodząc bliżej niego.
-Od kiedy lubisz oglądać Vampire Suck ? - Uniósł brew obejmując mnie ramieniem kiedy w końcu obok usiadłam i chwyciłam pilot. Obróciłam głowę w jego stronę. Coś mi w nim nie pasowało. Dokładniej w jego oczach. Jeszcze nigdy nie widziałam,żeby źrenice Harry'ego były aż tak rozszerzone a zarazem  nieprzytomne, mrużył ciągle powieki jakby chciał się odizolować od światła, od świata .
-Co brałeś ? - Spytałam wprost. Spojrzał prosto na mnie i uśmiechnął się nieco cwaniacko. Czułam,że moja dolna warga drży.
-Kochanie.. nie ćpam, rzuciłem to dla ciebie. - Pokiwał pewnie głową przesuwając palcami po moim udzie. - I za to należy mi się chyba jakaś nagroda.
-Zostaw mnie..- Odtrąciłam szybko jego dłoń. Zamrugał gwałtownie. W tym momencie żałowałam,że oddałam Eleanor jej pieprzoną torebkę. Inaczej nie byłabym z nim tu sama i w razie czego ta zołza by mi pomogła. - Powiedz mi tylko co brałeś..okey ? Nikomu nie powiem, chcę wiedzieć.. z ciekawości.
-A chcesz spróbować ? - Na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech, pełen ekscytacji, jakiegoś rodzaju radości, ale jego nieme oczy wciąż przesuwały się powoli po całym moim ciele.
-Nie, nie chcę..-Stwierdziłam twardo. Jego brwi powędrowały ku górze a ja wzięłam gwałtowny wdech. Odruchowo.
-Wiesz czego ja chcę ? - Podniósł wzrok na moją twarz, a jego dłoń chwyciła mnie pod brodę. Przełknęłam głośno ślinę. - Chcę ciebie..tu i teraz..szybko, mocno, dziko, chcę żebyś krzyczała głośno moje imię wijąc się z rozkoszy, w agonii..- Wyszeptał z pewnym zadowoleniem pochylając się w moją stronę i muskając zimnymi ustami płatek mojego ucha. Nie mogłam nic powiedzieć. Głos ugrzązł mi w gardle.Poczułam jak coś chłodnego spływa po moich bladych policzkach. Łzy. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że zaciskam mocno oczy niemal dławiąc się łzami.
Nie chciałam tego samego co Harry. Nie byłam dziwką jak większość dziewczyn - Jade - w mojej szkole. Nie chciałam..żeby mój pierwszy raz był..nieco obleśny. W tym momencie miał być właśnie obleśny. I widziałam to oceniając stan mojego chłopaka.
Poczułam jego długie i zimne palce na moim ramieniu. Wiedziałam,że zsuwa ramiączko mojej koszulki. Mimowolnie zaczęłam się trząść i płakać jeszcze bardziej.
-Nie rycz ! - Warknął mi na ucho.- Jesteś dziewczyną..kobietą, nie myślałaś chyba,że nigdy nikt nie będzie chciał cię przelecieć ? - Wzięłam urwany wdech słysząc jego nieco szyderczy śmiech. - No nie rycz..Uspokój się ! - Złapał mnie mocno za ramiona i spojrzał mi prosto w oczy. Wiedziałam,że teraz nie znajdę w nim żadnego zrozumienia. - Co ci jest ?
-Ja nie chcę..- Wyszeptałam w końcu starając się jakoś uspokoić. - Proszę nie..- Dodałam widząc jego zaciętą minę. - Ja .. nie jestem gotowa Harry, boję się..nie chcę ,proszę.
-Ale ja chcę..-Stwierdził obojętnie wpijając się z całej siły w moje usta. Tym razem wybuchnęłam już głośnym płaczem nie mogąc tego pohamować. Nie miałam jednak chyba siły na to by go odepchnąć.
Jego dłoń przesunęła się po moim kolanie, wzdłuż uda, a jego palce powoli zaczęły się wdzierać pod nogawkę moich krótkich spodenek.
Znalazłam nagle w sobie dość siły by mocno go odepchnąć tak,że uderzył plecami o szklaną ławę, biegnąc na górę usłyszałam chrzęst tłukącego się szkła, ale w tamtym momencie miałam to gdzieś.
 Moje serce waliło jak oszalałe, kiedy moje stopy starały się czasem nie nadepnąć na kant schodków , albo się nie poślizgnąć, byleby tylko dobiec do mojego pokoju .
Uśmiechnęłam się nagle widząc,że jeszcze chwila a dotrę do celu i w tamtym momencie się przeliczyłam. Naprawdę. 
Jego palce chwyciły mocno materiał mojej koszulki i pociągnęły mnie w tył, a mimo to, w przerażeniu , zaczęłam się szarpać chcąc go od siebie odepchnąć. Obrócił mnie gwałtownie tak,że uderzyłam plecami o kant jednego ze schodków. Zabolało. W przypływie adrenaliny kopnęłam go na oślep tak,że omal nie spał ze schodów i na chwilę puścił a ja podczołgałam się szybko chcąc ruszyć biegiem.Nie zdążyłam. Jego dłonie przycisnęły mnie mocno do schodów,które boleśnie wbijały się w moje plecy.
-Harry! -Krzyknęłam głośno chcąc go znowu odepchnąć,ale widać było,że tym razem złapał równowagę i siły mu wróciły, nie było łatwo. Opuścił jedną dłoń rozpinając nią w pośpiechu rozporek i zsunął z siebie spodnie.W tym momencie zaczęłam się szarpać jeszcze gwałtowniej. Chciałam po prostu uciec.
-Uspokój się ! - Jego mokre usta znów dotknęły mojego ucha,kiedy ja, bezskutecznie, próbowałam się jakoś uwolnić. Jego dłoń siłą zdarła ze mnie spodenki razem z bielizną, by zaraz potem zatkać mi nią usta.


- Harry -
Pierwszy raz w życiu byłem tak podniecony. Jej szarpanina, ucieczka..to jeszcze wzmogło mój apetyt na to co chciałem zrobić.
Wepchnąłem penisa w nią niemal siłą. Ona nie chciała. Wygięła się w łuk. Jej oczy płonęły w tamtym momencie z nienawiści,ale też miłości i pożądania. Widziałem to. Zdecydowanym ruchem powtórzyłem czynność jeszcze raz ale tym razem wyciągając szybko mojego przyjaciela i znów wpychając jak najgłębiej. Poruszałem biodrami jak najszybciej potrafiłem. Mój przyjaciel rósł, czułem jak pulsuje. Byliśmy teraz jednością fizycznie i psychicznie. Ona się już poddała . Przymykała oczy z podniecenia, krzyczała głośno zaciskając palce w moich włosach, kiedy ja coraz mocniej w nią wchodziłem. W końcu zaczęła szczytować, a ja to obserwowałem z rozkoszą. W jej oczach,które otworzyła, i wpatrywały się wprost we mnie, nie mogłem się już doszukać niczego innego jak spełnienia, i czegoś na pozór szczęścia. Nie była już na mnie wściekła. Jęczała. To mnie podniecało jeszcze bardziej. Palce zacisnęła jeszcze mocniej. Czułem ,że to już koniec. Wykonałem jeszcze kilka porządnych pchnięć i sam byłem u szczytu.
Mimowolnie oderwałem dłoń od jej ust i podparłem się obiema rękoma na schodach po obu jej stronach. Nie wiem dlaczego,ale kazałem jej krzyczeć wtedy moje imię. Zrobiła to. Oboje nadal szczytowaliśmy.
Tak cholernie ją kocham.  Wytrysnąłem w niej i wcale się tym nie przejąłem.
Nie wychodząc z niej mimowolnie opadłem na nią, starając się jednak jej nie przygnieść. Po chwili uświadomiłem sobie,że i ja, tak samo jak i ona krzyczę głośno w rozkoszy. Długo jeszcze drgaliśmy oboje w spazmach ekstazy.

-MIESIĄC PÓŹNIEJ. -


-Jessy-
Zaśmiałam się cicho spoglądając na Harry'ego i pokręciłam delikatnie głową nie wiedząc co sądzić o tym co wyprawia.
-Harry, moja mama dzisiaj wcześniej wraca..-Zagryzłam wargę kiedy specjalnie przerwał mi pocałunkiem.- Proszę cię, nie może cię zastać w samych bokserkach.
-Lubisz to przecież..- Uśmiechnął się łobuzersko zupełnie nieumyślnie przesuwając palcami po moim udzie.-A twoja mama wie,że w łóżku nie próżnujemy.
-Co za świnia ! - Szturchnęłam go lekko i parsknęłam śmiechem. Ale taka była prawda. I moja mama, i mama Harry'ego wiedziały,że nie jesteśmy jedną z tych par,które tylko chodzą za rączkę i się całują. Wiedziały doskonale,że uprawiamy seks i nic sobie z tego nie robimy. Może właśnie dlatego, pozwalały nam  u siebie wzajemnie nocować. Właściwie, po co mielibyśmy to ukrywać? Kochaliśmy się, byliśmy ze sobą szczęśliwi,więc to nie miało sensu.
-Zrobiłem nowy tatuaż..-Odezwał się po chwili wyszczerzając zęby w uśmiechu. Uniosłam brwi wykazując zainteresowanie. Tak,naprawdę chciałam wiedzieć co on mógł sobie znowu wytatuować. - Spójrz tylko..- Wskazał palcem mały tatuaż na przedramieniu. Uniosłam brew widząc dokładną datę dnia, w którym zostałam jego dziewczyną.- Podoba ci się? - Uśmiechnął się mimowolnie podnosząc na mnie wzrok,a ja bez namysłu pokiwałam szybko głową. Ale naprawdę mi się spodobał. Miał jakiś przekaz, jakieś znaczenie. W sumie to ja.. tak naprawdę nie wiedziałam, po co każdemu z nas tatuaże. Nie wiem dlaczego zrobiłam swoje, nie wiem czemu Harry robił swoje,po prostu.. nie wiedziałam. Może kiedyś uważałam to za fajną ozdobę ? Nie wiem. To było w tamtym momencie naprawdę nieistotne.
-Harry, chodź dzisiaj ze mną na ten pieprzony ślub..Błagam, nie usiedzę tam ani minuty. Zanudzę się na śmierć ! - Jęknęłam cicho podpierając brodę na dłoni. Widziałam,że to mu nie pasowało,ale komu by pasowało ? Garniaki,kiecki, to było dziwne, obleśne i zupełnie niepotrzebne bynajmniej mnie do życia.
-Nigdzie nie idę. - Wzruszył ramionami. Zmrużyłam oczy obserwując go uważnie gotowa zacząć jakoś go szantażować. - Nie rób tylko tej miny...-Jęknął widząc,że wzdycham cicho i zagryzam wargę z rezygnacją. - Błagam cię nie t..dobra pójdę.
-Yey ! - Pisnęłam i wpiłam się w jego wargi. Zaśmiał się cicho. Kochałam jego chrapliwy głos. Naprawdę.
-Ale ! - Podniósł rękę do góry. - Nie zabronisz mi brać..cokolwiek.. chociaż trochę..-Odetchnął cicho przez usta oblizując je odruchowo. - Inaczej tam nie wysiedzę,a przecież jeśli ja wezmę, to tobie i tak nic nie będzie.
-Będziesz mieszał dragi z wódką ? - Uniosłam brwi wpatrując się w niego uważnie. Pokręcił szybko głową,ale ja wiedziałam swoje. W sumie, tak czy siak nie mogłam mu zabronić. Byłam tylko jego dziewczyną i tak ja też nie byłam święta.

________________________________________________________________________________


Błagam was, wybaczcie mi , że tak długo nie dodawałam nic, jestem chora i naprawdę ciężko mi się na czymkolwiek skupić,okay ? Jeszcze raz. Przepraszam. 
No ale, rozdział jest. Nie wiem czemu ,ale coś mi w nim nie pasuje. Uh, tylko nie wiem co, to wasza opinia.
Ale no tak jasne,ten blog jest inny niż reszta, Harry jest tu zupełnie inny,brutalny , każdy jest inny,ale jeśli coś takiego wam się nie podoba, no to nie czytajcie i proste, nikt wam nie każe. Ja chciałam zrobić coś oryginalnego, odstającego od normy i to zrobiłam. To moja wena twórcza i chora wyobraźnia to wymyśla, więc.. 
No okey, 12 komentarzy i next :) xx

15 komentarzy:

  1. tak jak już pisałam na TT to jest cudowne
    † Natalie †

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurwa .. CUDO .
    Co Ci może w nim nie pasować . ? Jest genialny , po prostu idealny ... I ten brutalny Harry , ahh *.*
    To jeden z najlepszych blogów jaki czytam , naprawdę , mówię to w stu procentach szczerze ... Jest oryginalny , a sposób w jaki piszesz zajebisty . : *
    Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału . xx

    OdpowiedzUsuń
  3. hdfvewhrcsadhgcjyhjhj, SEKS! <333333333333333333333333 Podoba mi się to i widzę, że Hazz sprowadził Jessy na ciemną stronę mocy xd Czekam na następny. x

    OdpowiedzUsuń
  4. AWWWWWWWWWWWWWW, jak brutalnie <3 *o*

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry tutaj jest idealny *___*
    Informuj mnie o nowych rozdziałach na: http://you-nothing-but-i-love-you.blogspot.com/ + zapraszam do siebie c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze, to jest najlepsze opowiadanie jakie w życiu widziałam *_*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo, fajne Co idzie,a mogę wiedzieć ile masz latek ?

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW <3 kocham ten blog!!!
    Cudownie wyszło!Trochę jednak szkoda,że przeskoczyłaś o miesiąc później..choć dzięki temu jest bardziej tajemniczo i zaskakująco :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj jo jo j ale sie dzieje ♥♥♥ KOCHAM TEN BLOG !!!! to naprawde jest orginalne i odstajace od normy. po prostu KOCHAM *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. genialny rozdział. będę czytać następne :))

    OdpowiedzUsuń
  11. SUUPER JEST !! czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zarąbiste opowiadanie, pisz szybko nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Więcej! Dodawaj szybko rozdział! Fantastyczny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. czytam duzo blogow ale ten jest zdecydowanie najlepszy. czekam na nastepny rozdzial ♥

    OdpowiedzUsuń