poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 16

Chciałabym w tamtym momencie wierzyć,że będzie lepiej,że kolejny dzień przyniesie lepszą przyszłość,że nie skończy się jak zawsze,ale wiedziałam,że się okłamuję.
Jego zielone oczy przesunęły się powoli po mojej twarzy.
Są takie martwe, nieme.
Przełknęłam głośno ślinę uświadamiając sobie o czym właśnie pomyślałam. Spuściłam wzrok i przesunęłam dłonią po ramieniu. Przeszedł mnie dreszcz. Pod palcami wyczułam gęsią skórkę.
-Dlaczego ją nam zabrali? - Wzdrygnęłam się mimowolnie słysząc jego ochrypły głos przeszywający ciszę pośród ścian jego "pokoju". Skierowałam wzrok po raz kolejny na skuloną postać owiniętą białym materiałem, dygoczącą i cichutko łkającą.Nie mogłam uwierzyć,że to mój Harry. Był przerażający. Nienaturalnie przerażający.
-Po prostu tak musiało być..-Szepnęłam siląc się na spokojny ton,ale nie mogłam powstrzymać tego cholernego drżenia głosu.
Nagle poderwał się do pozycji siedzącej. Okrycie,którym była cienka biała kołdra, spadło na zimną, szarą posadzkę.Jego stopy twardo uderzyły w ziemię. Skrzywił się pod nosem przesuwając długimi palcami po sklejonych potem lokach. Jego głowa obróciła się delikatnie w moją stronę. Oblizał powoli dolną wargę.
-Chcę pić..-Wymamrotał rozglądając się po pomieszczeniu. Cofnęłam się mimowolnie na krześle widząc jak podąża w moją stronę. W każdym jego kroku widziałam śmierć.
Boże, o czym ja myślałam? Sama chyba zaczynałam wariować,ale nie moją winą było to,że Harry był tak strasznie blady, wychudzony, brudny i cały dygotał. To było okropne patrzeć na niego w takim stanie. Był wrakiem.
Jego palce zacisnęły się mocno na podłokietnikach krzesła, widziałam jak każdy mięsień jego ramion się napina. Odetchnęłam nerwowo przez usta. Pochylił się w moją stronę. Utkwił swoje zielone tęczówki w moich i uśmiechnął się delikatnie.
 -Chcę pić..-Powtórzył uparcie patrząc na mnie wyczekująco. Kiedy się uśmiechał uwydatniły się jego kości policzkowe, skóra, blada skóra niemal się naciągała pod takim uśmiechem,który mi teraz zafundował.
-Ha...Harry nie mam dla ciebie nic do picia.- Szepnęłam na tyle głośno, żeby jakoś mnie usłyszał,ale nie było to łatwe. Każdy oddech sprawiał mi psychiczny i fizyczny ból. 
Jego dłoń przesunęła się powoli po moim policzku a palce chwyciły ostrożnie kosmyk moich kręconych włosów. Podniósł go do oczu i uśmiechnął się lekko pod nosem.
-Lśnią z każdym najmniejszym ruchem..-Szepnął z fascynacją. Przyłożyłam dłoń do ust dławiąc skutecznie szloch. Kim on był?  - Takie same jak Darcy..-Dodał kiwając w zamyśleniu głową. Przymrużył lekko oczy i spojrzał wprost na mnie.- Płakałaś kochanie? Czemu?
-N..-Przerwałam starając się nie wybuchnąć płaczem i pokręciłam tylko energicznie głową. Zmarszczył brwi.
-Płacz,jeśli zrobi ci się lepiej. - Uśmiechnął się w moją stronę z czułością, a ja tylko pokręciłam głową.- Wiesz,że cię kocham Jessica?
-Wiem..-Szepnęłam mimowolnie uśmiechając się słabo.- A ja kocham ciebie, pomimo wszystkich przeciwności losu.
-Powinnaś zostać moją żoną.- Stwierdził poważnie kiwając lekko głową. Spuściłam głowę. - Jessica Styles...ładnie co?
-Oczywiście..-Pokiwałam odruchowo głową skupiając swój wzrok na splecionych dłoniach.
W pewnym momencie usłyszałam jak jego oddech słabnie, otworzyłam szeroko oczy.  To działo się za szybko.
Jego dłonie powoli straciły całą siłę, puścił się krzesła, jego nogi zmiękły a on upadł dosłownie pod moje nogi jak szmaciana lalka. W jednej chwili przed oczyma stanęło mi wspomnienie tej kobiety,która jeszcze tak niedawno leżała u dołu naszych schodów. Harry w tamtym momencie wyglądał tak samo. Leżał bez ruchu, z szeroko otwartymi oczyma wpatrującymi się we mnie tępo ( Są takie martwe, nieme. ) , z szeroko rozrzuconymi rękoma, jego klatka piersiowa na pierwszy rzut oka wcale się nie unosiła.
 Zmusiłam siebie samą, swoje nogi do nagłego skoku, dosłownego skoku nad nim, nad jego ciałem , nie wiem jakim cudem wpadłam jak burza do pokoju pielęgniarek, sanitariuszy, lekarzy i .. wszystkich tych ludzi. W pierwszej chwili nie mogłam wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Nie mogłam dojść do siebie,ale kiedy w końcu dowiedzieli się jaki jest tego powód niemal mnie staranowali wybiegając jeden po drugim a czasem razem. Widziałam jak każdy z nich biegnie w stronę jego sali.
Ja nawet nie wiedziałam jakim cudem wpadłam do jego pokoju, nie wiedziałam, jak się tam znalazłam.
Widziałam jak próbują go reanimować, słyszałam ich polecenia, krzyki. Jeden krzyk przeraził mnie najbardziej " On nie żyje!",ale jakoś to do mnie nie dotarło, po prostu to mnie przeraziło.

_________________________________________________________________________________

Huehuehue, jestem złym człowiekiem i przerywam w takim momencie.
Wiem, zlinczujecie mnie. xd
Ale, ale , akcja jest, przepraszam,że tak krótko,ale gdybym napisała dalej, to każda z was zaraz by wiedziała zbyt dużo. A nie możecie,ale i tak was kocham.
Hah, do napisania :) xx
 

14 komentarzy:

  1. WOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOW!! przeczytałam jednym tchem <3333333 @ItsLunaMerci

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu. Co tu się dzieje!? Piękne. A zarazem smutne. On nie może umrzeć. A takie pytanie: tamta kobieta, co Harry ją przypadkowo zepchnął, nie żyje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała Darcy i kobieta z opieki społecznej zginęły na miejscu.

      Usuń
  3. Zabiję cię zaraz ty zła istoto
    rozdział jest taki fnjierghre ALE HAZZA NIE MOŻE UMRZEĆ, NIE ON NIE MOŻE

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabiłaś biedne dziecko a teraz chcesz zabić Hazze ?!
    I hate u jak go zabijesz to cię znajdę i żywą zakopie pod ziemią !

    OdpowiedzUsuń
  5. Harry ma na swoim koncie już 3 zabójstwa :o policja się nie interesuje? :D
    świetny rozdzial, ale bardzo smutny :c
    czekam na nn
    Kaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za jedno zabójstwo siedział, za drugie ( czyli Darcy i ta kobieta) policja interweniowała,ale zamknęli go w zakładzie psychiatrycznym więc uniknął kary :) .

      Usuń
    2. To dobrze :) Tylko szkoda, że siedzi w psychiatryku :o :p

      Usuń
  6. eyy. no wiesz co. jesteś okropna!! zakończyć w tym momencie. tylko prosze niech HARRY ŻYJĘ.! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Award na moim blogu! Więcej informacji na moim blogu! http://opowiadankoz1d.blogspot.com/ - Pozdrawiam Livia

    OdpowiedzUsuń
  8. Blog zawalisty.... Nie da go się opisać słowami bo jest taki świetny.....Co do tego rozdziału jest rownież zawalisty TYLKO PROSZĘ NIE ZABIJAJ HAZZY! :**** kocham ciebie i te opowiadanie...lepszego nie czytałam/ Angelika

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy będzie następny rozdział ???? Już się doczekać nie mogę ! :D
    @endlessly97

    OdpowiedzUsuń
  10. serio? najpierw Darcy a teraz Hazz? :c kocham to. to jest straszne, ale kocham to.

    OdpowiedzUsuń