piątek, 26 kwietnia 2013

Rozdział 17.

-HARRY-
Nic do mnie nie docierało. Czułem się martwy. Byłem jakby pogrążony we śnie,ale wiedzący o tym i widziałem wszystko wyraźnie, słyszałem dokładnie. Jessy płakała tak głośno,że niemal raniła mi uszy. Bolało.
-Nie płacz..-Poprosiłem szeptem niezdolny podnieść głowy wyżej niż do tej pory była unoszona przez poduszkę. Krzesło powoli przesunęło się po kafelkach z nieprzyjemnym zgrzytem. Jej łzy powoli kapały na ziemię rozchodząc się z głuchym łoskotem. W końcu zobaczyłem nad sobą jej twarz. Uśmiechnęła się ponuro kiedy drżącymi i jakby obcymi dla mnie palcami dotknąłem jej policzka.
-Powiedzieli..najpierw powiedzieli,że nie żyjesz.- Wykrztusiła zanosząc się płaczem.Poczułem nieprzyjemne ukłucie w sercu. Tak, bolało mnie to,że ona wylała tyle łez. Właśnie przeze mnie. - Ja..miałam wrażenie,że skończę ze sobą, to było okropne.
-Obiecasz mi jedno i to w tej chwili...-Odetchnąłem głęboko przełykając głośno ślinę. Pokiwała niepewnie głową,więc kontynuowałem.- Nigdy, przenigdy, nieważne co się będzie działo, ty nie możesz myśleć o samobójstwie,nigdy rozumiesz?
Nie odpowiedziała spoglądając w bok. Poczułem nieprzyjemne mrowienie w palcach. Miewałem tak czasem kiedy zaczynałem się bardzo czegoś bać. A w tamtym momencie bałem się tego,że ona ze sobą skończy. A taka nie była przecież kolej rzeczy. Nasza rodzina się rozpadła. Najpierw śmierć zabrała Darcy, bałem się,że ona będzie następna, a na koniec ja. Inaczej sobie tego nie wyobrażałem. W tamtej chwili to było tak cholernie realne,że niemal bolesne.


GRUDZIEŃ. 24 dzień miesiąca.

-JESSY-

Odetchnęłam cicho wpatrując się nieco niemo w płomienie buchające z kominka. Te święta postanowiliśmy spędzić u moich rodziców. Nasz dom nie był już naszym domem. Harry go sprzedał. Po trzech miesiącach terapii wyszedł do domu. Nikt nie wie jakie to dziwne uczucie nagle sprzedać dom, w którym spędziło się tyle czasu. Może i był pełen złych wspomnień,ale jakieś dobre też się znalazły. To był Nasz dom. Oboje znowu zamieszkaliśmy osobno. Harry wrócił do mamy, ja do swoich rodziców, byliśmy tylko sąsiadami. Bolesne.
-To byłyby jej pierwsze święta..-Usłyszałam jego szept tuż nad swoim uchem i westchnęłam ciężko. To co mówił o Darcy, to,że w ogóle o niej mówił bolało,ale na całe szczęście przestał się upierać,że mała żyje, pogodził się z tym, to był jakiś plus w tej chorej sytuacji. - Chciałem jej kupić pieska..-Dodał gładząc palcami moje ramię.  -Labradora.
-Wiem Harry.. - Pokiwałam lekko głową zatrzymując na nim wzrok. Zerknął na mnie i uśmiechnął się delikatnie. -Kocham Cię. - Dodałam niemal szeptem.
-A ja kocham ciebie, całym sercem.- Przyznał przesuwając palcami po moich włosach i odetchnął głęboko. Uśmiechnęłam się mimowolnie.
To wszystko było trochę takie dziwaczne. Naprawdę dziwaczne. Nie wiedziałam czemu,ale nie czułam się z obecną sytuacją zbyt dobrze, po prostu była dla mnie chora, pokręcona i zbyt idealna zarazem. 
Przeplatając palce Harry'ego przymrużyłam oczy i odetchnęłam głęboko zastanawiając się co dalej z nami będzie. Jak to wszystko się potoczy, czy w ogóle będziemy nadal razem? Wiedziałam,że czas pokaże i w pewnej mierze żałowałam,że nie jestem jakąś wiedźmą czy wróżką widzącą przyszłość, może wtedy byłoby łatwiej, może uniknęłabym wielu błędów.

STYCZEŃ. 24 dzień miesiąca.

Nie ukrywając cholernie się cieszyłam wiedząc,że za dwa dni będę już pełnoletnia. Swoje przeżyłam,ale naprawdę chciałam już mieć te osiemnaście lat. Sprawy z Harry'm? Nie miałam pojęcia co u niego. Od kilku dni ciągle siedział w domu, z nikim się nie spotykał. Jego mama stwierdziła,że jest chory,ale jaka była prawda? Tego nie wiedziałam. Nie chciała żebym go odwiedzała. Bolało. Bolało to,że on sam jakoś nie za bardzo miał ochotę na spotkania ze mną. Ta, kochał mnie, bardzo. Codziennie oczywiście dostawałam sms'y o tym jak to bardzo mnie kocha, przeprasza,że widział mnie ostatnio jak się przebierałam,ale ja już nie czułam tego czegoś po prostu nie potrafiłam znów wczuć się w to wszystko.
-Zayn, przestań! -Jęknęłam cicho czując jak jego wargi wpijają się w moją skórę na szyi. Zassał ją powoli, oblizał zostawiając mokry ślad by zaraz potem się odsunąć. Widziałam jak uśmiecha się szeroko i muska nosem mój policzek. - No i co narobiłeś?- Jęknęłam cicho na co posłał mi całusa. - Zayn, mam coś?
-Taaaak..-Zaśmiał się cicho i pokiwał energicznie głową.- Malinkę od pana Malika!
-Idiota!-Zaniosłam się głośnym śmiechem wtulając się mocno w poduszki.Jego palce przesunęły się po moim ramieniu. Zadrżałam mimowolnie.
Co ja do cholery wyprawiałam? Z tęsknoty za Harry'm wdałam się w romans ze jego przyjacielem.Nie wiem co ja wtedy sobie wyobrażałam.Może miałam nadzieję,że się zakocham, że tym razem uda mi się ułożyć życie,ale prawda była taka,że nieważne co Zayn zrobił, ja porównywałam to do tego, co kiedyś robił Harry. Nienawidziłam siebie za to.
-Ciągle o nim myślisz,co? - Spytał po chwili.Podniosłam głowę i spojrzałam na niego w milczeniu. - Widzę,że go kochasz, może to dobry czas na to,żebyś postawiła się Anne? Nie sądzisz,że lepiej ci zrobi kiedy go zobaczysz?
-Harry nie chce mnie widzieć, może..powinnam go jednak zostawić w spokoju? -Uniosłam brwi. Coś  zaczęło ściskać mnie w gardle. Usilnie starałam się nie rozpłakać,ale to było naprawdę trudne. -Jednak..nie przetrwaliśmy tej próby czasu,więc.. ja nie chcę go do niczego zmuszać.
-Nie przetrwaliśmy?-Otworzyłam szeroko oczy słysząc za sobą zachrypnięty głos. Widziałam jak wzrok Zayn'a zatrzymuje się na kimś w drzwiach. - Więc to koniec tak?
-Harry..-Skoczyłam na równe nogi z łóżka obracając się w jego stronę. Zmienił się. To znaczy, wyglądał lepiej. Podciął włosy, ale nadal można było zobaczyć te jego urocze loczki. Nie był już taki blady i chudy. Wyglądał jak wtedy kiedy zobaczyłam go pierwszy raz. Jego zielone oczy znowu lśniły tym niesamowitym blaskiem,ale teraz widziałam w nich zbyt dużo smutku i cierpienia.
-Jak to nie przetrwaliśmy?-Spytał mrużąc oczy.- Jessy ja..przez ten czas starałem się zapomnieć, próbowałem wszystko przemyśleć, doprowadzić się do porządku dla ciebie. Tylko dla ciebie, rozumiesz to? Obiecałem ci,że nigdy nie odejdę.Jak mógłbym to zrobić teraz?
-Harry posłuchaj mnie, ja myślałam,że..po tym wszystkim chcesz się oddalić.-Wyjaśniłam pokrótce. Pokręcił energicznie głową. Widziałam jak Zayn powoli podnosi się z miejsca . Zaraz potem minął loczka i wyszedł z pokoju zostawiając nas samych.
-Źle myślałaś.-Uciął szybko. - Nie chcesz tego naprawić? Nie chcesz wrócić do tego co było dawniej?
-Do czego? -Westchnęłam ciężko.- Do patrzenia jak powoli się staczasz i nagle ci odbija?Naprawdę?
-Zmieniłem się, na lepsze, naprawdę.-Przełknął głośno ślinę robiąc krok w moją stronę.Nie wiem dlaczego,ale moje ciało zareagowało i zaraz się cofnęłam.Zmarszczył brwi.-Nic ci nie zrobię.Już nie. Kocham cię, dobrze? Daj mi ostatnią szansę. Ostatnią.
Spuściłam wzrok marszcząc brwi. 
Musiałam to przyznać, wybór był trudny. Z jednej strony chciałam do niego wrócić, bo tęskniłam i nie mogłam normalnie przystosować się do życia bez niego, z drugiej bałam się, bo sądziłam,że człowiek od tak nie może się zmienić,ale musiałam jeszcze patrzeć na to co się stało. To mogło go zmienić.
-Ostatnia szansa..-Stwierdziłam po chwili.Uśmiechnął się mimowolnie. - Boże ty się uśmiechasz! - Pisnęłam nagle wybuchając śmiechem. Widziałam na jego twarzy rozbawienie.
-Tak kochanie, jak się nie mylę to opanowałem tę sztukę baaardzo dawno temu.-Pokiwał energicznie głową. Zakryłam usta dłońmi żeby jakoś stłumić śmiech. - No już, nie chichocz tak. Trzeba jakoś zaplanować imprezę urodzinową! Osiemnastkę ma się tylko raz w życiu. - Posłał mi całusa i usiadł na łóżku jak gdyby nigdy nic sięgając po zeszyt z szafki nocnej. -Masz długopis?
-Um..No tak,jasne..-Pokiwałam energicznie głową.
-A mogłabyś mi go dać?- Spojrzał na mnie z rozbawieniem. Zmusiłam się do tego żeby podejść do biurka i zaraz rzuciłam mu długopis. Złapał go bez najmniejszych trudności. To mogło by znaczyć,że wszystko w końcu miało się ułożyć.

_____________________________________________________________

Prawdopodobnie zawieszę bloga :) 
Tak wiem,że rozdziału długo nie dodawałam,ale byłam wściekła. Czemu? 
A otóż dlatego,że czytacie blog i wcale,ale to wcale go nie komentujecie. Nie fair. 
Kiedyś pod postem było 18 komentarzy itp.
a teraz po 9-10 .
Sorry,ale nie.
Jeśli pod tym postem nie pojawi się co najmniej 20 komentarzy. - NIE DODAM NOWEGO I ZAWIESZĘ BLOGA.
to tyle. pozdrowienia .:) 

31 komentarzy:

  1. Nie usuwaj tego bloga ! On jest świetny ! Nie możesz tego zrobić swoim czytelnikom !
    @endlessly97

    OdpowiedzUsuń
  2. ŚWIETNY!! fjgkghweufhw *_______* mam nadzieję że nie zawiesisz bloga bo bardzo mi się podoba :) + jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam do mnie nial-horan-my-husband.blogspot.com Komentarz mile widziany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę się czepiać...
      Ale Twójn komentarz jest hm... Załamujący, że się tak wyrażę.
      Więcej w nim spamu, niż oceny rozdziału.
      A rozdziały są chyba po to by zostawiac swoja opinie, nie mam racji?
      Weź mnie Jessy zastrzel, ale musiałam to napisać.
      No kurka! Jesli już komantarz jest taaki krótki, to przynajmniej się nie wygłupiaj i w nim nie spamuj *_*

      Jeszcze raz przepraszam, ale nie mogłam się powstrzymać :D
      + Będzie więcej komentarzy, co sie równa temu, że być może nasza kochana Jessy nie zawiesi bloga! :3

      Kaja

      Usuń
    2. Ohohoho widzisz? Nawet mój komentarz, w którym tylko zwracam Ci uwagę jest dłuższy *o*
      Nie, że się dalej czepiam czy coś... :D
      Dobra ja juz nie spamuje :o

      Kaja :3

      Usuń
    3. nie zastrzelę cię oczywiście, i powiem ci ,że trochę racji masz :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie zawieszaj proszę. ♥ twoje rozdziały ssą świetne. :) wciągają. z niecierpliwością czekałam na 18 rozdział. nie zawieszaj. prosze. ♥/ @WildLove8

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski wreszcie wrócił nasz Harry!:)/m.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam twojego bloga już jakiś czas, nie komentowałam, bo miałam szlaban na kompa, a na telefonie źle się pisze.
    Uwielbiam tę historię. Jak umarła mała Darcy to płakałam, normalnie zachodziłam się łzami. To było straszne. Stworzyłaś mroczny aczkolwiek miłosny klimat, który pokochałam. Wiedz, że czytam każdy rozdział, postaram się zacząć komentować :D
    Błagam cię nie zawieszaj go. Zareklamuję twojego bloga u siebie, co ty na to ? Może nie jestem jakaś sławna i popularna, ale mam nadzieję, ktoś do Ciebie zajrzy :D
    Czekam na ciąg dalszy <33

    http://pain-and-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. HARRY! Mój Harry powrócił! *.*
    Ten rozdział był... omomom taaaki słodki!!!
    Napoczątku było...hmm...smutno? Chyba tak, ale potem...
    Moje Hazziątko wróciło! :)
    C.U.D.O.W.N.I.E!!!
    Ten rozdział był świetny!
    Ale coś ci powiem...
    Tego, że zabiłaś dzidziusia nie wybaczę :<
    Nie przepadam za dziećmi, ale no kurde, nie jestem też bezlitosna i bezserca :<
    A ty zabiłaś, no nie dołownie, ale wiesz o co mi chodzi, nie?
    Romans z Malikiem?
    Kiedyś chciałam, żeby ona z nim była, ale teraz...
    Nie chcę, bo Harry się zmieniii :)
    Wierzę w to! :]
    Co do zawieszenia bloga...
    Wiem co czujesz.
    Ludzier niby tu są, ale nie chce im się skomentować.
    Też tak nieraz mam.
    Wydaje mi się wtedy, że oni mają mie głębooko gdzieś!
    i pewnie niektórzy mają :D
    Dobra nie spamuje więcej. :)

    Całuski, Kaja <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem szczęśliwa że Harry się zmienił, że tam ten Harry wrócił omg sdklgdjsgds. Już myślałam że się wkurzy na Zayn'a czy coś, ale na szczęście wszystko jest ok. Nie dziwie się w sumie Jessy że się wahała i wgl. Mam nadzieje że wiesz że kocham to opowiadanie, i Ciebie za to że je piszesz! Oby było 20 komentarzy, bo chyba bez tego nie wytrzymam:( Mam małą prośbę, bo informujesz mnie na @xxcurly_girlxx a ja zmieniłam nazwę na @chersdarling, więc jeśli by się pojawił nowy rozdział, to proszę być tam do mnie napisała<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tamten* a nie tam ten omg haha wybacz

      Usuń
  9. Nareszcie wszystko w porządku!
    Po ostatnim myślałam, że Harry umrze, ale on żyje! super ♥
    Ale dziwie się, że nie skapnął się, że Jessy miała romans...
    Leżeli razem na łóżku, a jego dziewczyna miała malinkę..
    W sumie to on też ją zdradził, tak bardziej...
    Jestem ciekawa co dalej wymyślisz, bo wątpię aby było jakoś tak bardzo Hapi i wgl...
    No nic pozostaje tylko nadzieja, że będzie to 20 komentarzy i nie zawiesisz tego bloga. Trzymam za to kciuki, i weny życzę. ( Obstawiam, że uzbiera się 20 komentarzy) :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czy Hazza wykorzysta tę szansę.... ile emocji fnutrehfr

    OdpowiedzUsuń
  11. Japierdole *.* Prooooszę dodaj nastepny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  12. BOSKIE!DZIEWCZYNO,NIE ZAWIESZAJ BLOGA,BO JEST TAK GENIALNY,ŻE NIE BĘDĘ MOGŁA OBEJŚĆ SIĘ BEZ NIEGO <3333333

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak czytałam pierwsze zdanie pod rozdziałem myślałam, żejest pierwszy kwietnia. Musiałam z milion razy sprawdziać, czy aby na pewno jest początek miesiąca.
    A co do rozdziału jak zawsze jest meeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega boski i taki sdvuglsdvksxc.
    Harriet
    PS Masz nową stałą czytelniczkę (czt. ja!!!:))

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG BOSKIE fdrtghyjukijhugyftrgth <3

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hahahaha, groźba.I od razu 20 komentarzy no nie powiem sprytne! <3 Rozdział jest niesamowity zresztą jak zwykle.Kocham Cię!
    Do następnego. <3.<3

    OdpowiedzUsuń
  17. Nareszcie Harry wrócił.
    Tak strasznie się cieszę.
    Rozdział świetny, tylko zastanawia mnie co z Zaynem ?
    I proszę nie zawieszaj bloga. ; D

    OdpowiedzUsuń
  18. jest normalny Hazza :3 tylko co z Zaynem...

    OdpowiedzUsuń
  19. genialne

    PS. Nie zawieszaj

    ~~aga~~

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja to mam szczęście...zaczęłam czytać tego bloga w takim momencie, kiedy wszystko się rozwinęło, eh. No nic, rozdział jest świetny, myślę że szybko nadrobie poprzednie rozdziały a z tego co widzę po tym, tamte muszą być równie niesamowite :) Mam nadzieje, że nie zawiesisz bloga, już nie mogę się doczekać nn!

    OdpowiedzUsuń
  21. NIE, NIE NIE!!! NIE RÓB MI/NAM TEGO! NIC NIE ZAWIESZAJ! BŁAGAM!

    PS. Rozdział jak zwykle zajebisty. To, to najlepszy blog jaki czytałam ! To już drugi blog o 1D, w którym jeden był sadystą ( pierwszy był o Lou ), ale o Harry'm to pierwszy jaki czytam i mówię, że jest super! Nie, on nie jest super... On jest lepiej niż super! Dodawaj szybko nowy i rzadnego mi tu gadu gadu o zawieszaniu bloga!

    Kaczuszka <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Kocham, kocham, kocham x1000000000
    Nawet nie próbuj zawieszać bloga, bo obiecuje że cię znajdę i uduszę, zakopię, odkopuę i zmuszę do pisania :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Matko, matko, matko ! Nie zawieszaj tego bloga !! On jest genialny !<3 Kocham go ! <3 A co do rozdziału to zayebisty *u*

    Czekam na NN ;*Wenyy <333333

    OdpowiedzUsuń
  24. Rozdzial wspanialy jak zwykle ;D Piszesz genialnie *.* Pojawila sie ''moja'' JAYN *_*

    OdpowiedzUsuń