wtorek, 14 maja 2013

Rozdział 23.

-Co to miało być? - Jej głos powoli zaczynał działać mi na nerwy, chociaż może nie głos, ale ta upierdliwość. Zignorowałem ją mimowolnie, to był odruch. - Harry? -Wciąż nie dawała za wygraną idąc za mną.
Odetchnąłem głęboko zmuszając się do tego by spojrzeć na nią przez ramię i napotkałem jej pełne napięcia i oczekiwania oczy. 
-Zaraz ci to wytłumaczę. -Pokiwałem energicznie głową odgarniając włosy do góry.


****

-Więc? - Jej wzrok zatrzymał się na mnie, przyłapałem się na tym,że wstrzymuję oddech.
- To był Jamie, były..facet Gemmy.- Zmarszczyłem brwi obserwując uważnie jej twarz, nie zrobiło to na niej wrażenia, była na mnie zła za to co zrobiłem. - Kochanie posłuchaj.. - Podniosłem dłoń chcąc dotknąć jej policzka, ale moja dłoń została szybko odtrącona. Zmarszczyłem brwi.-  Jessy chciałem mu pokazać, gdzie jego miejsce.
-Byłeś taki jak on..-Rzuciła oschle. Mimowolnie zamrugałem gwałtownie cofając się o krok. - Robiłeś to samo, więc nie masz prawa oceniać tego, co zrobił twojej siostrze.
-Myślałem,że mi..wybaczyłaś to wszystko. - Rzuciłem cicho spoglądając na nią uważnie. Potrząsnęła lekko głową zupełnie nie odzywając się już do mnie. - Przepraszam... - Podszepnąłem cicho. Zaschło mi zupełnie w gardle, tak, że to jedno słowo niemal boleśnie mnie zakuło.

Przebiegłem palcami po jej odkrytym ramieniu, wzdłuż tatuaży, którymi jej delikatne ciałko było tak cholernie zakryte. W sumie była piękna, ale nie mogłem powiedzieć, że podoba mi się to co ma na skórze. Te rysunki nie dodawały jej uroczego widoku, jakim pewnie by była. Wyglądała zadziornie, może dodawały jej pewności siebie, nie wiedziałem.
Obróciła powoli głowę wplątując drobne palce między moje i zamrugała szybko oczyma zamykając je zaraz. Długie rzęsy rzucały ślad na blade policzki, ale zakrywały wraz z powiekami niesamowity blask jej brązowych tęczówek, minus i plus zarazem.
Nie mogłem się powstrzymać i odgarnąłem kosmyki czarnych włosów błądzące po jej szyi. Zachichotała cicho pod moim dotykiem unosząc równocześnie delikatnie ramiona w górę. Jej oczy otworzyły się szeroko i spojrzały wprost na mnie.
-Nie łaskocz mnie..- Szepnęła z uśmiechem przygryzając wargę.
-Bo ci mi zrobisz? - Przesunąłem nosem po jej szyi na co znowu zaśmiała się cicho. Wplątała palce w moje włosy starając się odsunąć mnie choć odrobinę, ale nie dałem za wygraną wpijając się zębami w skórę jej szyi, zrobiłem to jednak ostrożnie.
-Harry! - Jęknęła głośno ciągnąc mnie do tyłu tak, że omal nie wyrwała mi włosów. Zabolało, ale coś za coś. Moje zęby zacisnęły się nieco mocniej. Poczułem jak jej ciało zaczyna delikatnie pode mną drgać a ona sama szamocze się próbując mnie odepchnąć. Jej delikatne dłonie chwyciły mocno moje ramiona i naparły na nie z nadzieją, że ustąpię. Nie zamierzałem. Powoli poluźniłem zacisk siekaczy, ale nie odsunąłem się od niej. Objąłem ustami to samo miejsce i zassałem je mocno co jakiś czas przesuwając po nim językiem. Jej starania o uwolnienie się z uścisku przybrały wtedy na sile.
-Harry to boli! - Krzyknęła nieco rozpaczliwie szarpiąc się coraz mocniej, już teraz niemal wbijając paznokcie w moje ramiona. - No puść, krzywdzisz mnie!
Zmarszczyłem brwi odsuwając się od dziewczyny. Moje oczy przebiegły mimowolnie po ciemniejącej plamce na skórze, była jeszcze nieco mokra.
-Jesteś pojebany! - Uderzyła mnie mocno w ramię przykładając wolną dłoń do miejsca, w którym zrobiłem jej malinkę. - Całkiem cię już pogrzało Harry, wiesz jak to boli?
-Ohhh nie rób z siebie wielkiej paniusi, której nie można lekko puknąć, stuknąć bo tragedia się dzieje.- Wywróciłem tylko oczyma przewracając się na plecy.  Nagle jej dłoń zaciśnięta w pięść uderzyła mnie w prosto w brzuch. Stęknąłem cicho czując jak moje ciało lekko się kuli.
-Co ci odbiło? -Jęknąłem spoglądając na nią z niedowierzaniem w oczach. Wzruszyła tylko bezdusznie ramionami. - Nie bij mnie!
-To nie gryź mnie! - Odgryzła się znowu wymierzając mi cios tym razem w ramię.
-Jessica, nie bij mnie! - Mruknąłem łapiąc jej dłonie zanim zrobiła to znowu. - I ja wcale cię nie ugryzłem, zrobiłem ci malinkę.
-Jeden chuj i ten sam..- Wywróciła oczyma szarpiąc lekko dłońmi by je uwolnić. - Puszczaj mnie.
-Nie będziesz mnie biła? - Uniosłem brwi obserwując jej twarz. Nie odpowiedziała unosząc brwi a usta układając w coś na kształt dzióbka. - Nie puszczę cię w takim razie.
-Debil..- Mruknęła obracając głowę w bok.
-Idiotka. - Odgryzłem się po chwili namysłu.
-Jesteś tak tępy, że nad odpowiedzią musisz jeszcze pomyśleć. - Dodała nieco bardziej złośliwie niż poprzednio.
-Dlaczego ty mnie wyzywasz? - Uniosłem brwi obserwując ją.
-Bo jesteś tępy jak but..- Wzruszyła beznamiętnie ramionami tak, że moja koszulka, którą na sobie miała powoli zsunęła się z jej ramienia.
-Jessy, przepraszam, ale czemu mnie wyzywasz? - Powtórzyłem pytanie nieco inaczej je formułując z nadzieją, że tym razem się uspokoi i normalnie mi odpowie.
-Bo mnie ugryzłeś! - Jęknęła cicho z pewnego rodzaju niedowierzaniem w głosie. Moje brwi powędrowały ku górze.- Dobra...- Szepnęła do siebie. - Zrobiłeś mi malinkę, ale bolało.
-Przepraszam, nie bądź zła. - Podniosłem głowę lekko do góry muskając ustami miejsce tuż za jej uchem. Jej palce zacisnęły się na moim naszyjniku z papierowym samolocikiem i pociągnęły go lekko do siebie. - Nie porwij. -Ostrzegłem ją szybko.
-Wiem, wiem..- Obróciła się na bok splatając nasze palce dłonie razem i podnosząc je do góry. - Różnimy się..cholernie.
-Jesteś dziewczyną ja facetem to normalne. - Zaśmiałem się cicho pod nosem. Potrząsnęła głową.
-Nie o to mi chodzi. - Oblizała dolną wargę uśmiechając się pod nosem w momencie, w którym objąłem jej całą malutką dłoń swoją, ukrywając ją szczelnie. -  Jesteś duży.. - Zaśmiała się  cicho pod nosem. - I wiem, że bardzo mnie kochasz dlatego czuję się przy tobie bezpieczna. Mimo wszystko.
-Mimo wszystko.. - Szepnąłem do siebie. Wiedziałem do czego ona zmierza.
-Przepraszam Harry.- Jej drobne palce przebiegły po moim podbródku, zatrzymały się na chwilę i skutecznie przyciągnęły mnie bliżej jej twarzy tak, że chwilę potem poczułem delikatne wargi napierające delikatnie na moje. Pociągnąłem lekko za spód jej koszulki oddając pocałunek na co jęknęła z niezadowoleniem odsuwając się szybko. Rozbawiła mnie jej reakcja.
- Nie wolno ciągnąć za koszulkę! - Wydęła dolną wargę uderzając mnie po raz kolejny w ramię. - Zrozumiałeś?
-Zrozumiałem..-Pokiwałem energicznie głową.
Drzwi huknęły gwałtownie. Poderwałem głowę podpierając się wolną dłonią. W drzwiach stała Gemm obserwując nas przez chwilę z rozbawieniem.
-Masz gościa braciszku..- Rzuciła obracając się powoli na pięcie i zerknęła na mnie przez ramię. - Mógłbyś zejść. Ma coś dla ciebie.


Jessy upierała się, że mam z nią zostać nigdzie nie iść, bo Gemma pewnie żartuje, ale ciekawość tego, kim może być mój "gość" wzięła górę. Zbiegłem więc na dół najszybciej jak mogłem.
Przygryzłem nerwowo wargi mierzwiąc włosy palcami i przekroczyłem próg salonu niemal na paluszkach. Mój wzrok wyłapał chłopaka siedzącego tyłem do mnie, rozmawiał o czymś zawzięcie z Gemmą.
Podchodząc niepewnie bliżej stawiałem stopy ostrożnie i bardzo cicho, nie chciałem, żeby dostrzegł mnie za wcześnie. To ja musiałem wziąć jego z zaskoczenia.
-...Justin przestań! - Zamarłem słysząc śmiech siostry. Justin? Justin Bieber? Jakim cudem?
-Justin? - Jęknąłem pod nosem. Postać obróciła się powoli wstając. Teraz mogłem dokładnie dostrzec mojego przyjaciela. Zmienił się straszliwie. Pamiętam jeszcze czasy, w których Jus był blondynkiem, jasnym blondynkiem, teraz jego włosy niemal wpadały w jasny brąz, starannie ułożone, przystrzyżone, tylko oczy i szeroki uśmiech wcale się nie zmieniły, ale musiałem przyznać, że nabrał krzepy.
-Ja też się cieszę, że cię widzę. - Rzucił kpiąco robiąc krok w moją stronę. Dopiero po chwili zorientowałem się, że każdy z nas zbliża się coraz bardziej do drugiego aż oboje wpadliśmy sobie w ramiona zamykając tego drugiego w silnym uścisku.
-Co tu robisz? -Szepnąłem obracając lekko głowę by niemal przyłożyć wargi do jego ucha, cofnął lekko głowę. No tak, Harry palancie, Jus i te jego łaskotki. Oj tak, znałem go lepiej niż własną kieszeń. - Co tu robisz Bieber? - Powtórzyłem tym razem nieco głośniej.
-Wróciłem do miasta..- Jego ramiona powoli uniosły się by zaraz opaść a dłonie sięgnęły do moich ramion by on mógł się lekko odsunąć. - Zmieniłeś się Curly.
-Nie mów tak do mnie..-Przymrużyłem mściwie oczy mierząc go wzrokiem. - Kto tu się zmienił ten się zmienił.
-Oboje się zmieniliście zewnętrznie, ale zachowanie, docinki ... jesteście nadal taaakimi samymi dzieciakami. - Usłyszałem nieco złośliwą docinkę mojej starszej siostry.
-Niech zgadnę, masz okres? - Mimowolnie zacząłem głośno chichotać słysząc komentarz przyjaciela. Gemma zmierzyła go wzrokiem po chwili celując dokładnie w jego udo figurką, która upadła na ziemię z hukiem rozbijając się na kawałeczki.
-Jesteście...dzieci! - Jęknęła Gemm uciekając na górę.
-Nie zwracaj uwagi, po za tym jak już wróciłeś, przyzwyczaisz się do tego. Bo mam nadzieję, że teraz kumpla nie zostawisz? - Moje brwi powędrowały ku górze kiedy lekko pochyliłem się w jego stronę.
-Dobra w łóżku, ile ma lat, imię? - Na jego twarzy pojawił się tak dobrze mi znany szeroki uśmiech.
-Nie twój zasrany interes. - Odparowałem wyszczerzając zęby w uśmiechu.
-Nadal jesteś takim chujem..- Skomentował szturchając mnie lekko w ramię.
-Nie powiem, że jesteś lepszy Bieber. Aż dziw, że nikt nie przestawił ci tej aroganckiej mordy..-Poklepałem go po policzku słysząc za plecami ciche chrząknięcie. Obróciłem lekko głowę dostrzegając ją.
Mocno zaciskała palce na dole koszulki jakby starając się naciągnąć jeszcze bardziej mimo tego, że sięgała jej niemal do kolan, strasznie ją rozciągnęła, przygryzła wargę wolną dłonią odgarniając włosy do tyłu i uśmiechnęła się nieco nieśmiało.
-Jessy, Justin, Justin Jessy..- Rzuciłem gestykulując odruchowo dłońmi i powędrowałem wzrokiem na Jessy. Pokiwała tylko lekko głową zaraz za cel obierając sobie kuchnię i znikając w jej wnętrzu. Zaraz potem zerknąłem na Justina, póki moja dziewczyna nie zniknęła z pola widzenia jego wzrok ciągle się po niej przesuwał, nawet chwilę po tym, jak już zniknęła wpatrywał się w drzwi bez słowa.
Uderzyłem go mocno w ramię tak, że zamrugał gwałtownie przenosząc na mnie wzrok.
-Nie dla psa kiełbasa. -Mruknąłem nieco podle unosząc brwi. Przez jego twarz przemknął cień rozbawienia. - Nie, to nie jest zabawne Bieber, a teraz mów czego chcesz.
-Jest duża akcja, ja i ty, bank Clydesdale, godzina szesnasta, nie znam dokładnie dnia, muszą nas powiadomić, piszesz się na to? - Zmarszczył brwi ze skupieniem wpatrując się w moją twarz a ja odruchowo pokiwałem głową zgadzając się na to. - Świetnie, widzę, że nasz Harold nadal lubi się pobawić w policjantów i złodziei. - Poklepał mnie po ramieniu.- Tylko ani słowa swojej dziewczynce, jeśli chcesz ją chronić.
-Justin, powiedz mi, ile razy robiliśmy skoki na sklepy? - Przymrużyłem oczy widząc jak wzrusza ramionami. - Wiedz jedno, nie zmieniłem się aż tak bardzo, potrafię bronić swojej dziewczyny, a buzię zawsze trzymam zamkniętą na kłódkę.
- I baaaardzo dobrze.. - Pokiwał powoli głową.


__________________________

huehue :D
Więc tak, nowa klucząca postać Justin Bieber, zaznaczam, nie jest on postacią sławną, bynajmniej nie tutaj, + ja nie jestem Belieber, ale wydawało mi się, że dodanie tutaj Justina akurat trochę doda tej świeżości, coś w ten deseń. 
zasada prosta 20 kom- następny. 
+ pojawiły się nowe zakładki.
Kontakt, gdzie jest podany adres ask'a bloga, możecie tam pisać z postaciami jaki i ze mną, czyli samą autorką, coś nowego :) 
Do napisania xx


22 komentarze:

  1. boże, to jest genialne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, niegrzeczny Haroldzik powraca! Jupi!, albo o nieee!!!

    Od wyboru do koloru.

    Ja tam sądze, że tak 50% na 50%. Bo wiecie lubie Harry'ego takiego sadyste itp, ale nieprzesadzajmy....

    Co do Justina to fajnie, że nowa postać się wplatała ;) i fajnie, że nie jest on sławny ;D
    Czekam na następny ;3

    Kaczuszka <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada sie ciekawie, tylko zeby nie skonczyl w pierdlu :3

    OdpowiedzUsuń
  4. O NOŁ! Justin? :c Nie żebym coś do niego miała, ale nie jestem jego fanka :) Coś mi się wydaje, że z niego jest nieźle ziolko. napad na bank? :o Fuck! On chce znowu trafić do więzienia? Nie podoba mi się jego bezmyslnosc! :c Ej czy tylko mi się wydaje, że Justinowi podoba się Jessy? Ale jessy jest Harrego! A Te początkowe sceny są takie słodkie! :3 Kiedy Harry powiedział, że Jessy nie powinna go bić, momentalnie przez myśl przelecialo mi, że on też ją bił. I to jak! Jestem pewną, że Jessy nadal to pamięta! Można wybaczyć, ale takich rzeczy się nie zapomina. Nawet ja nadal pamiętam a co dopiero Jessy. Coś mi się wydaje, że ona go już tak mocno nie kocha :c Powiedz mi, że się mylę, prosze :*
    cudowny rozdzial i czekam na nn :)

    Kaja <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie jestem fanką Justina,ale po prostu pasował mi tutaj :)
      Spokojnie, Jessy nadal bardzo kocha Hazzę. x

      Usuń
    2. Ja też nie jestem fanką Justina ;/ . Nie zabardzo on mi tu pasuje ;/ . Ale znając ciebie to zrobisz fajną akcję z nim. A co do Kaji ja tez mam wrażenie że Justinowi się podoba Jessy . Rozdział miazga i te słodkie scenki Omom *.* - Livia :)

      Usuń
  5. Świetny rozdział. :D Mam nadzieję że Justin zostanie na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  6. moja reakcja na JB - buahaha :p ale nie no fajnie, że nowa postać :) ogólnie rozdział cud <3 pozdrawiam Eva :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham, kocham, kocham, kocham, kocham kocham ! Oraz czekam na następny ! ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie, że to akurat Justina wybrałaś do tej "roli". Co prawda, nie przepadam za nim, ale myślę, że nikt inny nie pasowałby do tego opowiadania tak jak on :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG!! Świetny rozdział. ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Justin ? Justin tutaj ? Jakby się zastanowić nie bardzo tu pasuje. Ale Ty zrobiłaś coś naprawdę niesamowitego !!! Kocham Cię kurwa !!! <33

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejciuuu cudowny! Podoba mi się bardzo, że w taki inny sposób wszystkich przedstawiasz <33 KC

    OdpowiedzUsuń
  12. cudowne <3 Ludzie komentujcie bo chce kolejne !! :p

    OdpowiedzUsuń
  13. halo co tak mało komentarzy ?! chem już następny rozdział !! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. tego rozdziału nie było na czas, jak było ponad 20 komentarzy rozdział pojawił się dopiero po 2-3 dniach, teraz nie jest pełne ponieważ niektórzy przestali przez to komentować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam cię bardzo, kimkolwiek jesteś, ja jestem tylko człowiekiem, rozdziały piszę na bieżąco a nie wcześniej, po za tym mam szkołę, nie mam też codziennie weny, przepraszam jeśli zawiodłam, ale taka jest prawda, że nie będę dodawać rozdziału od razu.

      Usuń
    2. Ona ma prawo wstawiać kolejne rozdziały kiedy jej się podoba. W końcu to jej blog. A jeśli ktoś to czyta i nie komentuje tzn że w ogóle nie powinno go tu być. Każdy powinien uszanować to co Jessy dla nas robi. Jest naprawdę świetną dziewczyną z zajebistą wyobraźnią. Pozdrawiam :) Julia

      Usuń
  15. Genialny. Nie mogę się doczekać następnego ~!

    OdpowiedzUsuń
  16. PISZ,DZIEWCZYNO PISZ KOLEJNY!!!

    OdpowiedzUsuń